Blog > Komentarze do wpisu
niepedagogiczne wychowanie kotatygrysy kaszląc i prychając wróciły do pracy i dzisiaj zbierając się do wyjścia usłyszały rumor, pognały więc na górę sprawdzić, czy przypadkiem kot Lucek nie wywalił (jak wczoraj) nagrywarki wraz z dekoderem na podłogę tygrysy nawyzywały wczoraj Lucka za to i to było wszystko, na co je było stać w ramach pedagogiki - zresztą z racji niesprawnego gardła długo to nie trwało rumor tym razem nie był spowodowany upadkiem nagrywarki, a porządkami, jakie Lucek robił w szafie starego Homolki, wywalał własnie wieszaki na stertę uprzednio wyrzuconych krawatów pożałowały tygrysy gardła i tylko kazały kotu wyjśc i zamknęły szafę (systemu układania krawatów nie znały, więc pozostawiły temat właścicielowi szafy) i wyszły, złapawszy torbę, po czym już w samochodzie poczuły, że coś mocno śmierdzi - śmierdziała kierownica, obie ręce tygrysów, a wszystko spowodował kontakt z obszczaną torbą nie ma co robić zwierzęciu afery później, niż dwie minuty po zajściu, bo ponoć nie skojarzy, w czym rzecz, wywaliły tygrysy torbę i po balu wróciły do domu, popatrzyły jak stary Homolka wygraża Luckowi pięścią i w pierwszej chwili myślały, że o szafę chodzi - ale nie, chodziło o to, że był gość i o mało co nie został poczęstowany ciastkami w otwartego pudełka które uprzednio Lucek potraktował jak torbę... coś mu się chyba w marcu nasiliło znakowanie terenu, zwykle takich rzeczy nie robi i tak w tej złości wzbierającej gdzieś pod rozbawieniem (no cóż, przyznaję, że może to obrzydliwe, ale mnie rozśmieszyło i tak) już mi się ręka do Luckowego grzbietu wyciągała, kiedy zobaczyłam jak pazury ostrzy na oparciu fotela - i przypomniałam go sobie takiego ciężko chorego i potem sobie wyobraziłam, jak niewiele brakowało, żeby mi tej torby już nie miał kto oszczać ani fotela niszczyć i już wredne bydlę było u mnie na rękach i mruczeliśmy oboje nie nadaję się do wychowywania lucków... piątek, 18 marca 2016, mojetygrysy
|
|